Dzien jak codzien...?
Komentarze: 3
No wlasnie dzis jest wtorek jeden z wielu wtorkow, wtorek ktory bedzie wyglada podobnie pewnie do konca roku szkolnego... Niby normalny dzien a tak jakis dziwny... Wszystko sie dzis wali :( Mam wararzenie ze on (bede mowic na niego Mis) ma problem, zajebiscie duzy problem... Najgorsze jest to ze nie chce mi nic o tym powiedziec... Nie wiem jak mu pomoc w ogole co mam robic :( Strasznie mi z tym zle bo zaczynam sie coraz bardziej martwic o mojego misia...:<<< Tak pozatym to dzis jest normalnie, jak w kazdy wtorek, w szkole siedzialam bo musialam na szczescie skonczylam 3 godziny wczesniej bo bym chyba pierdolca dostala!! Ostatnio boli mnie caly czas glowa, dzien w dzien taki "otepiajacy" wrecz bol strasznie mi przeszkadza nie moge sie na niczym skupic... :< W ogole przed chwila dzwonila babcia i mowila ze znow bedzie miala operacje, 5 z kolei... Zajebiscie sie o nia martwie :( Mimo wszystko staram sie byc w miare usmiechnieta... jedyna mila rzecz w dniu dzisiejszym to ze mam keczap w domu... Tak wiem banalne ale trzeba znalesc chociaz odrobinka szczescia... Nie mam ochoty sie dolowac stram sie isc jakos przez zycie, czasem jest lepiej czasem gorzej ale dam rade... Mam nadzieje... pozrawiam :]
Dodaj komentarz